Jeżeli szukasz pomocy prawnej, dobrze trafiłeś. Dowiedz się więcej klikają tutaj =>
Praktyka kontra teoria
Czy tytuły naukowe pomagają w pracy prawnika? Możemy zadać sobie to pytanie w chwili, gdy na stronie kancelarii widnieje informacja o tym, że dana osoba posiada doktorat czy nawet profesurę. Interesować nas jednak powinno tylko to, na ile ułatwi to nam prawidłowe rozwiązanie zaistniałego problemu ? ostatecznie naszym celem nie będzie dyskusja o filozofii prawa. Wszystko zależy jednak od konkretnej osoby.
Z jednej strony specjalizacja w historii swojego rzemiosła nie przekłada się bezpośrednio na większość spraw, ale z drugiej strony świadczy nie tylko o horyzontach intelektualnych zleceniobiorcy, ale także odgrywa pewną rolę w specyficznych sytuacjach. Chodzi o takie chwile, gdy potrzeba nam na przykład ekspertyzy dotyczącej ważności prawa do ziemi z XIX wieku, bo i takie przypadki się zdarzają. Ogólnie rzecz biorąc tytuły odgrywają dla nas rolę raczej drugorzędną, choć można je potraktować jako zachętę ? nie zaszkodzi to nam, a o jakości usług przekonamy się w praktyce. To opinie klientów i nasza decydują o wartości prawnika.
Porada prawna bywa bezcenna
Wiecie na czym polega problem z pomocą prawną? Często zgłaszamy się za późno. Pamiętaj - prawnik nie jest cudotwórcą, konsekwencje zaniechania mogą być kosztowne. Jeśli przyszło do ciebie jakieś dziwne pismo, warto skonsultować to z radcą. Dlaczego? Za poradę nie zapłacisz wiele, a możesz uniknąć powaznych skutków. Nie bój się skorzystac z pomocy prawnej. Masz problem z językiem prawniczym? Dopytaj - dobry spejclaista dokładnie wyjaśni wszelkie zawiłosci, nikt również nie będzie oceniał twojego postępowania. Prawnik to nie ksiądz - nie interesują go twoje grzechy. Ma obowiązek działać zgodnie z kodeksem etycznym swojego zawodu, oraz zgodnie z prawem. Jest także zobowiązany to poufności. Zanim wpadniesz w poważne kłopoty - zgłoś się po poradę
Ignorancja szkodzi - przykład
Kompletny brak znajomości prawa może być powodem dużych problemów w życiu. Niektórym się wydaje, że ściąganie z internetu plików muzycznych, gier, czy filmów jest nielegalne.
Nie jest to jednak prawdą - nielegalne jest jedynie ROZPOWSZECHNIANIE takich materiałów, niezależnie od tego, czy mamy z tego jakieś korzyści materialne, czy nie.
Z powodu braku tej wiedzy jedna z kancelarii wysłała pisma do niektórych internautów, w których była informacja o złamaniu prawa autorskiego. Naliczono grzywnę w wysokości 500 zł za ściągnięty film (jeden z polskich). Sporo osób się wystraszyło o zapłaciło te pieniądze, mimo że tak naprawdę nie złamali żadnego prawa. Chcę tylko zwrócić uwagę na to, że jeżeli jakieś postępowanie jest powszechnie uznane za niemoralne, to nie jest równoznaczne z tym, że jest nielegalne. Pobieranie plików jest nieetyczne, ale jeżeli ich nie udostępniamy, nie popełniamy żadnego przestępstwa. Warto o tym wiedzieć, żeby nie paść ofiara oszustów, którzy żerują na niewiedzy internautów.