Różnica pomiędzy kardiganem a swetrem
Ostatnio grzebiąc w odmętach internetu napotkałam sweter nazwany kardiganem. Zaciekawiona zagłębiłam się w ten temat chcąc go zbadać dokładnie. Zatem- czym jest kardigan? Kardigan to rodzaj swetra, pozbawiony kołnierza i rozpinany zamkiem bądź guzikami. W damskich kardiganach guziki zwykle są duże o wymyślnych kształtach stanowiące również ozdobę.
Prawdę powiedziawszy byłam zaskoczona tym, że tego typu ubiór ma swoją własną nazwę- dla mnie to mimo wszystko zawsze był po prostu sweter, a tu proszę, już nie sweter, a kardigan! Człowiek jednak uczy się przez całe życie i wciąż dowiaduje nowych rzeczy.
Swetry ze sklepu online
Ciepły, milutki sweter w mroźny, zimowy wieczór to jest to co chyba każdy z nas potrzebuje do fotela przed kominkiem, ciepłego kakao i dobrej książki. Zastanawiacie się gdzie można taki dostać? Ja też długo szukałam wymarzonego swetra chodząc po galeriach handlowych i małych sklepikach- ostatecznie, po długim poszukiwaniu, znalazłam w jednym ze sklepów internetowych.
Początkowo byłam sceptycznie nastawiona do zakupu ubrań przez internet, ale zdecydowałam się zaryzykować. I opłacało się, w końcu miałam to co z takim uporem szukałam, a zachęcona powodzeniem postanowiłam zakupić i drugi sweter, tym razem o innym kroju. Wybór przekroczył moje najśmielsze oczekiwania i zamiast jednego kupiłam dwa kolejne, bo nie mogłam się powstrzymać.
Krótkie wyjaśnienie czym jest sweter
Co to jest sweter? Zapytacie. Już śpieszę Wam z odpowiedzią na to nurtujące Was pytanie, bo ogólnie co to jest sweter to chyba każdy z Was wie. Sweter najprościej można określić jako rodzaj bluzy z dzianiny, najczęściej wełnianej z dodatkiem włókien sztucznych. Krój nierozpinany, z długim rękawem nazywany jest równiej pulowerem. Kiedyś, choć może nie tak dawno jak mogłoby się wydawać, dziergane były na drutach, teraz produkcja przebiega maszynowo i o wiele szybciej niż w czasach naszych babć.
Mimo wszystko, mając na myśli sweter, wciąż widzę moją babcię siadającą co wieczór z drutami i kłębkiem wełny w dłoniach i zręcznie przeplatającej oczko za oczkiem by po pewnym czasie, ku mojemu dziecięcemu wtedy zdumieniu, powstał cieplutki, kolorowy sweter.